27 grudnia 2025 10:38 | Wiadomości
Powstanie Wielkopolskie było zwycięstwem, które nie dokonało się w gabinetach polityków. To dzieło ludzi, którzy nie czekając na rozkazy, wzięli odpowiedzialność za przyszłość swoich dzieci, wnuków oraz społeczności, w których żyli. To dzieło nauczycieli, rzemieślników, kolejarzy, rolników, księży, kobiet i mężczyzn, mieszkańców miast, miasteczek i wsi.
W chwili wybuchu powstania Rzeczpospolita formalnie już istniała, lecz jej granice wciąż pozostawały sprawą otwartą. Wielkopolska nadal znajdowała się pod administracją niemiecką, a jej mieszkańcy mieli za sobą dziesięciolecia metodycznej germanizacji. Mimo to właśnie tutaj, w regionie kojarzonym z pracą organiczną, rozwiniętym samorządem społecznym i gospodarczą zapobiegliwością, doszło do zbrojnego wystąpienia. Wielkopolanie przez lata zaborów zrozumieli, że naród buduje się codzienną wspólną pracą, a nie romantycznymi gestami. Ten model patriotyzmu oparty na pracy u podstaw okazał się bezcenny w grudniu 1918 roku.
Mimo iż powstanie wybuchło w atmosferze powszechnego napięcia, nie było aktem chaosu. Przeciwnie – było rezultatem wieloletnich przygotowań prowadzonych w ramach legalnych i półlegalnych struktur społecznych, paramilitarnych i wychowawczych. Było przykładem niezwykłej dyscypliny społecznej. Walka zbrojna szła w parze z przejmowaniem odpowiedzialności za codzienne funkcjonowanie regionu: za porządek publiczny, komunikację, aprowizację, administrację.
Jeden z uczestników wydarzeń zapisał po latach: „Nie czyniliśmy wielkich deklaracji. Każdy wiedział, co do niego należy i starał się wykonać swoje zadanie jak najlepiej”.
Sukces militarny Wielkopolan został potwierdzony na arenie międzynarodowej. Rozejm w Trewirze 16 lutego 1919 roku objął front wielkopolski, a postanowienia traktatu wersalskiego przyznały większość regionu Polsce. Granica została wyznaczona nie tylko decyzją dyplomatów, lecz także wysiłkiem tysięcy mieszkańców, którzy wzięli odpowiedzialność za swój los.
Powstanie Wielkopolskie było inne niż poprzedzające je zrywy narodowe. Nie romantyczne w klęsce, lecz pragmatyczne w zwycięstwie. Być może dlatego przez lata było mniej obecne w narodowej wyobraźni niż inne insurekcje – nie wpisywało się bowiem w romantyczną tradycję heroicznej przegranej.
Wielkopolanie udowodnili, że niepodległość wymaga nie tylko emocji, ale także kompetencji i współdziałania, a patriotyzm może wyrażać się w dobrze zorganizowanej wspólnocie, sprawnym zarządzaniu oraz odpowiedzialnym przywództwie.
Niech pamięć o Powstaniu Wielkopolskim będzie dla nas nie tylko powodem do dumy, lecz także przypomnieniem, jak istotna jest wiara we własne siły i zgodne skupienie wokół najważniejszych celów.